wyszukiwanie blogów

niedziela, 8 lutego 2015

Lapidarium Nowych Rozdziałów




Autor: Kareena

IV. Lojalność i posłuszeństwo
Shikamaru milczał. Chociaż sytuacja była poważna, a od rezultatu tej rozmowy zależała przyszłość Konohy, jego myśli były trochę rozproszone. Temari wyglądała niesamowicie,. Gdy się złościła, tak jak teraz, błyszczały jej oczy.
- W porządku – odezwała się po chwili. Był zaskoczony; sądził, że będzie chciała się nad nim dłużej pastwić. – Uznam, że zreflektowaliście się zawczasu, bo wiecie, że kiedyś byście za to odpowiedzieli. Przekonam Gaarę, że wasz gest dobrej woli powinniśmy przyjąć bez uprzedzeń i nie wywlekać sprawy w przyszłości.
Patrzyła na niego w specyficzny sposób. Trudno byłoby z niego wnioskować, że godzi się na ugodę; sugerował raczej, że obmyśla dla niego najokrutniejszy sposób śmierci.
Odwróciła się i ruszyła w kierunku drzwi, jednak zatrzymała się na chwilę
- Wiedz, że prędzej czy później zmusilibyśmy was do ustępstw siłą, a przyjmując propozycję sojuszu wyświadczamy wam przysługę. Konoha ma u mnie dług wdzięczności – odwróciła się w jego kierunku i spojrzała w jego kierunku. – Odbiorę go sobie od ciebie. Od teraz jesteś moim osobistym podnóżkiem.

Autor: Sheeiren Imai

VI Łotr
Potem coś ją opętało. Ten moment cholernie go zafascynował. Wariowała na jego oczach, kręciło go to niemiłosiernie. Ale wtedy też zaczęła mówić o innym. Bała się, to pewne. Ba! Była wręcz przerażona i to nie tym, że szybko jechał, czy tym, że zabrał ją na odludzie, a tym, co widziała. Przerażona tym, czemu się poddała. Widział to nie w jej oczach, które zamknięte pod powiekami ukryły się przed jego spojrzeniem. Widział to przez jej ciało, które reagowało na ruchy zjawy widzianej tylko przez nią. Już wiedział, jak sam wyglądał, kiedy przytrafiało mu się coś podobnego: fascynująco, ale dziko, kusząco, ale stonowanie. Ta mieszanka poruszyła w nim te struny, które zaszufladkował już jako zapomniane, odległe, przeszłe.
Nie zmieniało to faktu, że był wściekły.

Autor: Rin-chan

Rozdział 21
Hinata wyszła ze sklepu z wielką papierową torbą zakupów w rękach. Od razu po wyjściu stanęła obok drzwi jak wryta i z niedowierzaniem patrzyła ślepo przed siebie. To co zobaczyła na drugiej stronie ulicy przyparło ją do muru. Zamrugała oczami kilka razy, by upewnić się czy się jej aby nie zdaje, ale jednak to nie był sen, a to co widziała było całkowitą prawdą. Po przeciwnej stronie ulicy, jak gdyby nigdy nic, szedł sobie jej rudy chłopak prowadzony za rękę przez jej najlepszą i także rudą przyjaciółkę Ayame. 
- Nie wierzę... - Powiedziała pod nosem lekko drgającym głosem. - Ayame... jak możesz mi to robić?? Ty, która uważa się za moją przyjaciółkę? A ty Rito...? Podobno jesteś taki wierny i oddany... i co ja teraz widzę. - Mówiła cicho pod nosem śledząc wzrokiem spacerującą za rączki parę. 
Granatowowłosa zaczęła się lekko trząść i nagle poczuła coś na kształt bólu, ale nie fizycznego, to coś bolało ją bardziej od każdego innego bólu. Poczuła się zdradzona przez swoich najlepszych przyjaciół. Nie chodziło jej wcale o to, że się spotykają, ale o to, że jej nie powiedzieli... - Jestem okropna... sama przecież jestem zainteresowana Naruto... Jak mogę wymagać, by oni byli wobec mnie szczerzy, skoro ja sama nie mówię im całej prawdy? Czuję się jak podła kłamczucha...

Autor: Mayako

VI. Ucieczka
– Naruto, ja nie żartuje, będziesz miał zajebisty problem!
– Już go mam – odparł spokojnie, uciekając wzrokiem od zielonych tęczówek, które nawet w ciemnościach połyskiwały w dziwny sposób.
Wizjer, kolejne dachy, okna, cienie - pusto.
– Kawaleria powietrzna dostała rozkazy! Zbombardują pierwszą dzielnicę! Spłoniesz tam, kurwa, żywcem!
Sakura usłyszała dokładnie każde słowo i zacisnęła dłonie, na ramionach dzieci. Błękitne oczy umundurowanego ponownie spotkały się z jej, szmaragdowymi – oboje to wiedzieli. Nie mieli żadnych szans.
– Och – westchnął ostentacyjnie blondyn, a ramiona mu opadły – tak szybko?

Autor: BaddieKix

1# Let's go back to the start
Skomentowała to ciężkim westchnieniem, a zaraz potem ścisnęła mocno mój nadgarstek. Spojrzałam wpierw na nią, a potem w kierunku, który wskazywała. Moim oczom ukazał się nowoczesny, czteropiętrowy blok, ogrodzony zadbanym żywopłotem.
- Witaj w domu - pisnęła, po czym niemalże pobiegła w stronę klatki schodowej.
Wzięłam głęboki wdech. To był chyba pierwszy krok w kolejnym rozdziale mojego życia. Powrót do Tokio miałam za sobą, teraz trzeba było się zadomowić, odwiedzić przyjaciół i rodziców, a na koniec poszukać pracy. Nie mogłam próżnować, skoro zostałam magistrem prawa. Bez wahania ruszyłam w stronę budynku.
Bardzo szybko zrozumiałam, co było przyczyną tak niskiej ceny za wynajem mieszkania - pomimo nowoczesności bloku, winda nie działała, a korytarze wyglądały tak, jakby co najmniej od kilku lat nikt ich nie sprzątał. Nie do końca byłam pewna również tego, czy mieszkanie na trzecim piętrze można zaliczyć do plusów, ale to zawsze niżej niż czwarte.

Autor: Naruto Uzumaki

Rozdział 5 -piętno
Przenikliwa ciemność otaczała całe jego ciało ,głuchy ,otępiały dźwięk wybuchów dochodził do jego uszów .Nie liczyło się teraz nic był tylko on ,samotny mężczyzna toczący wewnętrzną walkę. Kolejne mocniejsze ukłucie ,przyśpieszone bicie serca ,uczucie tak dobrze przez niego znane zaczęło wypełniać całe jego ciało. Zapewne większość przypadkowo zapytanych osób uznało by to za szaleństwo ,desperacki akt obrony przed otaczającym światem jednak nie on. Każde najmniejsze drganie ,zimne krople potu spływające po jego plecach sprawiały ,że stawał się zupełnie inną osobą zdolną niemalże do rzeczy nie możliwych ,przekraczających ludzkie wyobrażenie.

Autor: Rin-chan

Rozdział 6
- Jesteś Narcyzem ! - Krzyknęła uradowana z siebie. - Już wiem, mam pomysł. - Nic nie rozumiałam, kim jest Narcyz? I jaki miała pomysł? Postanowiłam tylko jej słuchać i jak na razie nie zadawać pytań. Uśmiechnęła się do mnie ponownie i zaczęła grzebać w swojej torebce. Po minucie wyjęła z niej jakąś kartkę. Byłam przygotowana na to, że to kolejna dziwna ulotka o leczeniu, ale jednak nie. Popatrzyła na tę kartkę i spojrzała na mnie. - Posłuchaj. Zadam ci teraz parę pytań. Tylko masz na nie odpowiedzieć szczerze, bo kłamanie nic tu nie pomoże. - Pokiwałam potwierdzająco głową i usiadłam na swoim łóżku czekając na te pytania, które chciała zadać. Denerwowałam się trochę, ale jednak moja ciekawość przejęła nade mną kontrole. - Czy uważasz, że zasługujesz na specjalne traktowanie? 
- Słucham? Co to za głupie pytanie...?
- Odpowiedz.
- Oczywiście, że zasługuje na specjalne traktowanie. Jestem wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, dlatego każdy powinien mnie szanować i postrzegać jako kogoś lepszego.
- No dobrze... Kolejne pytanie. Czy uważasz, że jest naprawdę niewiele osób zasługujących na twoją uwagę i poświęcenie im czasu? -Westchnęłam ciężko i bez większego zamyślenia odpowiedziałam to co naprawdę myślałam.
- Tak. Jedynie ludzie, którzy są warci mojego czasu będą go dostawać. - Kobieta lekko się do siebie uśmiechnęła i ponownie popatrzyła na kartkę.
- Czy uważasz za ważne spędzanie czasu z ludźmi wyjątkowymi lub wpływowymi?
- Raczej tak, jeśli chodzi na przykład o moją rodzinę, uważam, że bardzo ważne jest spędzanie z nimi czasu. Czy to już wszystkie pytania?
- Tak to było ostatnie. Odpowiedziałaś pozytywnie na każde pytanie, więc moja diagnoza się potwierdziła.

Autor: natafi 

Rozdział 15 
- Nareszcie się obudziłaś. - powiedziała staruszka, gdy Sakura otworzyła oczy i spojrzała na nią. 
- Leżysz tutaj drugi dzień i przez sen wypowiadasz jedynie "Sasuke". Sakura, musisz mi powiedzieć co ci się śni. Każda wskazówka jest ważna by podjąć odpowiednie kroki. Ale tak czy tak zabieram cię do Suny, bo nie możemy pozwolić, żeby Naruto nawiązał w tobą kontakt. Teraz najważniejsze jest twoje zdrowie. Dobrze o tym wiesz. - wyznała Chiyo, nie spuszczając wzroku z dziewczyny. 
- Nigdzie nie idę! Wolę być w Liściu niż spotkać się z Gaarą! To potwór.. On chciał mnie zabić! Sasuke.. Nie.. To wszystko jego wina.. - Haruno podniosła się do pozycji siedzącej i zaczęła łkać. 
- Ty nie masz tu nic do gadania. Wiem, że cierpisz i bardzo łatwo cię zranić, ale nie możesz siedzieć i patrzeć jak twoje życie się sypie. Jeszcze długa droga przed tobą, więc masz walczyć o szczęście, a nie poddawać się po jednej porażce. Naruto wykonuje jedynie rozkazy młodszego Uchihy, więc.. Po prostu wracasz ze mną do Suny i koniec dyskusji. Zmuszę cię, żebyś porozmawiała z Gaarą. Wysłałam mu list o tym, że przybędziemy. I przestań się mazać! - siwowłosa zmuszona była, żeby podnieść głos na zielonooką, taki był rozkaz Hokage, aby Sakura wzięła się w garść. Musiała wykonać jakieś kroki w tym kierunku, a najlepszym rozwiązaniem wydało jej się zwyczajnie odrobina niemiłych, lecz odpowiednio dobranych słów.

Autor: Mayako

48. Wakacje
– Chcecie odebrać nam rozrywkę? – jęknęła Konan, mierząc się wzrokiem z Itachim.
– Nie, wy po prostu rozegracie to nieuczciwie – westchnął starszy Uchiha.
– Ostatni raz tłukłem się w ten sposób chyba w Akademii… I to z tobą, Sasuke – prychnął Naruto, uderzając pięścią w drugą, otwartą dłoń.
– Jakie to, kurwa, uciążliwe – Shikamaru przeciągnął się i ziewnął.
– Ten, który skończy z limem, stawia reszcie piwo! – zakomunikował Sasuke, po czym odbił się od ziemi i pewnie natarł na oponentów.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz