wyszukiwanie blogów

sobota, 8 lipca 2017

Lapidarium Nowych rozdziałów

28.VI. — 8.VII.
http://nobodyshomecierpiacasasusaku.blogspot.com/
Autor: Cierpiąca Nanase
19. Nie chcę - nawet nie wiem, jak
– Kochanie – zawołał, siłując się ze mną aż do przedpokoju.
– Puszczaj – warknąłem, próbując mu się wywinąć. Co za uparta żmija! – Ocipiałeś?
– Jak ty się do mnie odzywasz? – oburzył się. – Sam sobie popsujesz niespodziankę. Wcale nie umiesz się bawić!
– Bo jestem dorosły – w końcu się wyrwałem. Odskoczyłem od razu od niego i znalazłem się w salonie. – Jaką niespodziankę?
– Ale ty śmierdzisz fajami – zatkał sobie nos. – Nie myślałem, że kiedyś to do ciebie powiem – zaśmiał się równocześnie.
– Naruto... – spojrzałem na niego spod byka. – Po co przylazłeś?
– No jak to po co? – zaczął się rozbierać. – Myślałeś, że jak odrzucisz wszystkie zaproszenia na imprezy to się mnie pozbędziesz? Chyba mnie słabo znasz! – pokręcił zawiedziony głową, rzucając ciuchy i brudne buty byle gdzie. Bałem się pomyśleć, w jakim stanie znajdowało się jego mieszkanie. – Nie przegapiłbym okazji do tego, żeby spędzić z tobą sylwestra sam na sam, szczególnie, że wszyscy wiedzą, że masz doła.
– Chyba nie tak do końca sam na sam – rzuciłem sugestywne spojrzenie w stronę wciąż otwartych na oścież drzwi.
– Nie wiem o co ci chodzi – roześmiał się gromko, łapiąc mnie za ramiona. Zostałem zmuszony do zajęcia miejsca na brzegu kanapy. – Poczekaj tu sekundkę...
– I co to znaczy, że wszyscy wiedzą – zmarszczyłem groźnie brwi.
– A to akurat oczywiste – wywrócił oczami, znikając w przedpokoju.

http://shiny-lights.blogspot.com
Autor: Blue_Bell
Happy with me
Z niemałym trudem otworzył oczy i zaraz je zmrużył przed rażącym słońcem. Przekręcił się na prawy bok i powoli uniósł powieki. Przez chwilę wszystko wokół wydawało się zamazane, ale to wrażenie szybko minęło. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczył, były ciemne, długie włosy Hinaty, które opadały na jej twarz i poduszkę.

16. Wracajmy do domu kochanie
- A mówiłem, że szybko wrócisz do tego łóżka? Jesteś uzależniona Panno Haruno. Uwielbiasz się ze mną pieprzyć, udając niewinnego aniołka. – zaśmiał się, dłonią głaszcząc moje odkryte ramiona. Przymknęłam powieki, starając się zignorować jego jak zwykle durną zaczepkę. Podejście Uchihy i kąśliwy język nie raz jeszcze da mi się we znaki.. Może właśnie jego gburowaty charakter i głęboko skrywana nutka romantyzmu tak mocno sprawia, że lgnę do niego natrętnie. Na tę chwilę najchętniej zakleiłabym mu jadaczkę, by nie mógł tak perfidnie psuć tej cudownej chwili.

http://brighthopeinthedarkness.blogspot.com/
Autor: Aoi Rose
Oneshot: Dom po drugiej stronie ulicy.
Odkąd pamiętam wpatrywałem się w okno po drugiej stronie ulicy. Nie mogłem się powstrzymać, każdego dnia była to pierwsza czynność jaką wykonywałem tuż po przebudzeniu. Było to także ostatnie co robiłem zanim położyłem się spać. Czekałem aż zgasną światła w pokoju na pierwszym piętrze, przyglądałem się z nadzieją, że wypatrzę jakiś cień, zarys postaci.

http://tylko-slowa-krwawia.blogspot.com/
Autor: Yakiimo
Wywiad V: Zdrada boli mniej
Inuzuka Kiba i Jashin Hidan…
Wybiegła z klatki schodowej; cała była zgrzana, ubrana jedynie w koszulkę Kakashiego i jego ciepłą bluzę, która spadła jej z ramienia. Rozczochrane włosy zostały natychmiast rozrzucone przez letni. nocny wiatr. W domu babci Hatake spędziła zdecydowanie zbyt dużo czasu, ale dzięki temu nie wtrącono jej do więzienia.
Zacisnęła powieki, opierając się na drzwiach. Kolana dosłownie ugięły się pod nią, tak że poczuła pod nagimi udami zimny beton. Rozpłakała się. Po raz drugi tego dnia przestała wstydzić się tego, co ją dręczyło, spędzało sen z powiek, sprawiało, że ciągle wracała i wracała. Kiba, mimo wcześniej wypowiedzianych słów, nadal był dla niej wszystkim, co pragnęła chronić, a teraz, złapany w sidła samego Danzou, znajdował się poza zasięgiem jej możliwości.

https://zakochani-bracia-uchiha.blogspot.com/
Autor: Akari
22. Kocham cię Sasuś
— Hola — warknął, poukładawszy sobie usłyszane fakty. — Ty chcesz mi Keiko powiedzieć, że wszystko to jest wina Sasuke, który pokłócił się z Itachi, a że ty się z nim zaprzyjaźniłaś, to teraz go bronisz, przez co również kłócisz się z Itachim? Powiedź mi, że się przesłyszałem — nakazał agresywnym tonem.
— Jak teraz to tak ubrałeś — zamyśliła się. W sumie musiała potaknąć, ale Kaoru dobrał takie słownictwo, że źle to wyglądało. — Trochę to chyba spłyciłeś.
— Nie no kurwa sympatycznie! — krzyknął, zrywając się do pionu. — Nie wierzę! Moja pocieszycielska wołowina poszła na coś takiego? — mówił z oburzeniem i wściekłością, nerwowo krążąc po pokoju oraz wymachując rękoma. — Kłócisz się z jednym popierdoleńcem o jeszcze większego popierdoleńca!!!
— Kaoru! — krzyknęła na niego. — Przeginasz.
— Na cholerę ty w ogóle stoisz po stronie Sasuke, broniąc go. Co on cię obchodzi?
— Jest moim przyjacielem, a wiesz, jakie mam względem nich zasady — wyjaśniła, również podnosząc się i w buntowniczej postawie stając naprzeciw przyjaciela.
— Pogrzało cię do reszty — skwitował, bezradnie rozkładając ręce. — Ty totalnie zbzikowałaś przez to uczestnictwo w normalnych drużynach. Uchiha przyjacielem, którego będę bronić za wszelką cenę? To są chyba jakieś jaja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz