wyszukiwanie blogów

niedziela, 12 października 2014

Lapidarium Nowych Rozdziałów


Autor: Mukudori

13. Gorąca krew
Fragment:
- Jesteś sukinsynem…! – Mówiąc to, machnęła z wściekłością ręką, a jej głos oscylował gdzieś na granicy warknięcia i krzyku. – Nie obchodzi mnie, co o mnie myślisz! Nic o mnie nie wiesz! I nie jestem śmieciem, którym możecie wszyscy pomiatać! – Wyrzucając z siebie coraz to bardziej osobiste myśli, nakręcała się jeszcze mocniej. Chwilę wcześniej jej oczy zaczęły zmieniać barwę, teraz zaś były już ciemnoniebieskie, niemal granatowe. – Wszyscy możecie mnie… - Mężczyzna w jednej chwili puścił wiosła i znalazł się nagle tuż przy niej, przewracając ją na plecy. Łódka zakołysała się niebezpiecznie, kiedy przyparł ją do jej dna. Jego dłoń zacisnęła się na jej szyi, odbierając jej nieco pewności siebie. Odwróciła wzrok, próbując zignorować mrożące krew w żyłach spojrzenie piwnych oczu. Zacisnęła zęby i chciała się zamachnąć, jednak wolną ręką przygwoździł jej nadgarstek do zimnego drewna tuż nad jej głową. Jego zimna dłoń przesunęła się wzdłuż jej obojczyka i z powrotem, później przeskoczyła na żuchwę, jednak po chwili napierała już boleśnie na krtań.


Autor: Mai

27. Mała powódź wielki problem
Fragment:
- Przestań warczeć Mai. Zachowujesz się jak rozwydrzony bachor. – Powiedział patrząc na mnie tym swoim lodowatym spojrzeniem. Moja irytacja sięgała zenitu. Dopiero wstałam a już miałam dość tego dnia. 
- Bo co Panie pozjadałem wszystkie rozumy? – Syknęłam stając na palcach by zrównać nasze spojrzenia. 
- I po co mnie atakujesz? – Zapytał patrząc uporczywie prosto w moje oczy, trzymając ręce w kieszeni z nonszalancją. Sama jego postawa sposób mówienia i spojrzenie przyprawiało mnie o skoki ciśnienia, w końcu nie mogłam znieść jego wzroku i pękłam popchnęłam go z całej siły chcąc go przesunąć i iść jak najdalej od niego, ale zanim się obejrzałam leżałam na nim na podłodze. Sasuke poślizgnął się na posadzce pełnej wody ciągnąc mnie za sobą. – Co ty kurwa robisz? Naprawdę chcesz bym użył przeciw tobie siły? – Zapytał widocznie zirytowany piorunując mnie wzrokiem. 
- Nie boje się ciebie idioto. – Prychnęłam rozsiadając się wygodnie na kruczowłosym zakładając ręce na piersi pewna swego. – Nic mi nie zrobisz.
- Dlaczego jesteś tego taka pewna? – Zapytał łapiąc moje nadgarstki w jedną dłoń, zaciskając ją mocniej włączył swoje kekkeigenkai. – Ja nie potrzebuje dwóch dłoni by zrobić ci krzywdę Mai. 


Autor: Bartłomiej R.

Rozdział XI
Fragment:
- Wciąż się nie odzywasz?
Na moje słowa chłopak wstał i wyszedł z kuchni, zabierając swój kubek herbaty. Świetnie! Opadłam zmęczona na krzesło. Od tygodnia starałam się go udobruchać. I wszystko to jak krew w piach. Gotuję najsmaczniej jak umiem, nie prosząc go przy tym o pomoc, sprzątam, robię zakupy. A chłopak i tak ma mnie w głębokim poważaniu. Nie odzywał się od kiedy dowiedział się, że przeczytałam jego pamiętnik. Co prawda wiem, że było to złe i nawet ustaliliśmy, że nie szperamy po swoich pokojach, ale ja tylko... byłam ciekawa. I teraz za moją ciekawość muszę płacić.


Autor: Shori Chan

2 "Spotkanie po latach"
Fragment:
Wpakowałam sobie do buzi kostkę mlecznej czekolady. Musiałam skończyć z podjadaniem i w końcu zabrać się za treningi, bo jeśli tak dalej pójdzie, to podwoję swoją wagę. Ale te przyjemne chrupnięcia, kiedy moje zęby miażdżyły jakiś zbłąkany orzech… nie, to było zbyt cenne, by zrezygnować z tego daru boskiego, jakim była czekolada!

I właśnie w tamtej chwili, kiedy rozważałam wszystkie za i przeciw pochłaniania słodyczy, moje oczy napotkały inne. Ich kolor wydał się znajomy. Bardzo znajomy. Lustrowała mnie ciemna otchłań lodowatego spojrzenia.

W jednej chwili poczułam elektryczny dreszcz, jeden z tych, które nachodziły mnie już wcześniej, lecz tym razem pięć razy intensywniejszy.


Autor: Rin-chan

Rozdział 16
Fragment:
Dziewczyna o granatowych włosach szła cała w skowronkach do swojego domu. Myślami nadal była przy Naruto, chciała być blisko niego i spoglądać w jego piękne morskie oczy. Sama nie wiedziała dlaczego tak ma, ale wydawał się jej zupełnie inny niż chłopcy, których do tej pory znała. Był dla niej jedną wielką zagadką, którą chciała powoli rozszyfrowywać i coraz bardziej się w niej zagłębiać. Przystanęła na chwilę i ciężko westchnęła - Naruś... - Powiedziała cicho pod nosem i szeroko się uśmiechnęła, kiedy nagle z zadumania wyrwał ją nagły przypływ zimna na karku. Dziewczyna odskoczyła do przodu i po chwili usłyszała dziewczęcy śmiech. Odwróciła się i ze złością popatrzyła na właściciela głosu, i jak się łatwo można było domyślić przed granatowowłosą stała jej młodsza siostra Hanabi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz