wyszukiwanie blogów

piątek, 20 grudnia 2013

Lapidarium Nowych Rozdziałów.




Autor: Zochan

Rozdział 1
Fragment: 
Łapczywie chwyciłam maskę tlenową, którą wcześniej położyłam na szafeczce obok łóżka. Miałam trudności z oddychaniem, a moje płuca domagały się powietrza. Przyłożyłam ją do ust i starałam się uspokoić. Byłam w szoku. Często w mojej pracy spotykałam osoby, które po niemiłym dla nich wydarzeniu, mdlały, lub dusiły się. Zawsze do nich mówiłam: „Proszę usiąść i się uspokoić. Wziąć głęboki wdech. Wszystko będzie dobrze”. Teraz sama byłam przykładem takiej osoby i najwyraźniej wdech i wydech w niczym mi nie pomagał. W głębi duszy wiedziałam, co się przed chwilą stało, ale nie byłam w stanie dopuścić do siebie tych myśli. Byłam przerażona. Słyszałam moje serce, które łomotało jak szalone.
Wdech i wydech..
Wdech i wydech..
Po kilku minutach nieustannej walki z samą sobą, udało mi się uspokoić. Łzy napłynęły mi do oczu i bezwładnie spływały po moich polikach.
Ostrożnie podniosłam się do pozycji siedzącej i wcisnęłam guzik, służący do zawołania pielęgniarki. Musiałam jak najszybciej sprowadzić do siebie Ino, żeby mogła odnaleźć Sasuke. Wiedziałam, że nie pozwoli mi nawet na krok ruszyć się z tej przeklętej sali, więc najlepszym wyjściem było znalezienie go przez przyjaciółkę.



Autor: Tsuki

 BAKA: ROZDZIAŁ 20
Fragment: 
Czułem, jak swoimi ustami napiera na moje, a dłoń wplata nieśmiało we włosy. Oczy miał zaciśnięte, jakby się spodziewał, że zaraz my przyłożę. A ja? Stałem jak kołek, nie wiedząc co ze sobą zrobić. No bo, kurwa, Tak z zaskoczenia? To niesprawiedliwe!
W końcu, nie wiem nawet po jakim czasie - dla mnie trwało to wieczność (nie mówię, że mi przeszkadzało) - odsunął się odrobinę i otworzył oczy. Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć, ukryta pod klasycznym pokerfacem, chociaż wzrok miał niepewny i odrobinę zmieszany. Chyba sam się tego nie spodziewał.
– Powiedz coś – mruknął, wytracając mnie z zadumy.



Autor: Grace Wolf

 Rozdział 19
Fragment: 
- To zboczeniec. – Te słowa sprawiły, że zakręciło mi się w głowie. – Czyta nawet książki pornograficzne.
Do tej pory milczący Pakkun postanowił jeszcze bardziej popsuć mój humor. Położył się powoli na miękkich poduszkach kanapy i nałożył łapę na łapę.
- Czyta książki pornograficzne? – wydukałam przykładając dłonie do policzków.
- Przejmujesz się tym bardziej, niż faktem, że ma damskie ubrania w swoim domu? – Sasuke nagle postanowił pokazać jakieś emocje i zdziwił się unosząc wysoko czarne brwi. Jego blada skóra napięła się na kościach policzkowych. Jeju, jaka ja byłam do niego niepodobna! A szkoda.
- W sumie zawsze się nad tym zastanawiałem. – Uroczy, ale jakże irytujący buldog ponownie zabrał głos. – Nie przeszkadza ci to, że jest zboczeńcem?
Nie wiedziałam, co odpowiedzieć! Zawstydzona czułam jak plamy gorąca rozlewają się na po moich policzkach. 
- Eeee – wydałam z siebie, rozpaczliwie wachlując twarz.



Autor: Paulina Piekniewska

 Rozdział Drugi
Fragment:
 Przypomniał sobie wszystkie miłe, i złe wspomnienia z nią. Denerwowało go to, że dziewczyna co chwilę za nim chodziła, idiotycznie się do niego uśmiechała i sądziła, że kiedyś zwróci na nią uwagę. Musiał jednak przyznać, że odpowiadało mu to, jak zawsze go chwaliła ośmieszając przy tym Uzumakiego. Czuł się wtedy lepszy i potrzebny komuś. Na to wspomnienie lekki uśmiech zawitał na jego twarzy.
Przypomniał sobie również, ile razy ją olewał i obrażał. Oczywiście teraz źle się z tym czuł. Kiedyś był głupim chłopaczkiem, którego tak bardzo do dziewczyn nie ciągnęło.
"Jednak mimo wszystkich tych świństw nadal mnie kocha".



Autor: Mrs Pe

 Rozdział 14
Fragment: 
Obudziłam się o piątej, czując na sobie spojrzenie karych tęczówek. Siedział, już ubrany, na fotelu od biurka przyglądając mi się. Uśmiechnął się sztucznie, gdy zobaczył, że nie śpię.
- Będę już się zbierał.
Powiedział zwięźle, a ja jak gdyby nigdy nic wstałam z łóżka i odprowadziłam go do drzwi wyjściowych.
- To na razie.
Gdy wyszedł, zdałam sobie sprawę z tego, że w jedną noc miałam okazję poznać dwóch Uchihów… Jeden, podpity to i rozgadany, żartujący, śmiały, chętny na wszystko, a drugi? Drugi trzeźwy…



Autor: Raikes Shibakuchi

Prolog - Zapowiedź Części II
Fragment: 
Stukając ładnie pomalowanymi, kremowymi paznokciami o blat stołu, starała się nie zwracać na niego uwagi. Starała się oszukać samą siebie, że nie ma go w tym pomieszczeniu. Starała się oszukać samą siebie, że to wszystko nie było prawdą. Starała się oszukać samą siebie, że nie cierpi. Starała się oszukać samą siebie, że to wcale nie zabolało. Starała się oszukać samą siebie, że wcale nie czuje się zażenowana, rozczarowana, zraniona i oszukana. I wreszcie … starała się oszukać samą siebie, że wcale nie chce jej się płakać.



Autor: Uruha Yuki

Rozdział 10 "Sekrety"
Fragment:
W głębi serca obwiniała swojego prawdziwego dziadka. Nigdy nie zjawił się w wiosce Liścia, ani nie odezwał się po śmierci rodziców. Dziewczyna poczuła dreszcze na plecach, ktoś ją obserwował. Siedziała w tym samym miejscu całą noc, więc pomyślała, że to Kakashi, albo ktoś, kto się o nią martwi. Odwróciła się lekko. Przed lasem stał wysoki kruczowłosy chłopak. Miał na sobie czarny płaszcz w czarowne chmury. Na jego ochraniaczu znajdowała się wielka rysa. Płaszcz doskonale kojarzyła, aczkolwiek osobnika też.
-Itachi Uchiha – szepnęła.
-Witaj Nekozawa – powiedział podchodząc.
-Milej nie potrafisz? – prychnęła.



Autor: Hana-chan

 Rozdział 10
Fragment: 
Siedziałam na krześle w ciemnym pomieszczeniu, a na przeciwko mnie Danzo, a za nim dwóch członków korzenia.
-Dalej będziesz milczeć?- zapytał. Patrzyłam na niego obojętnym wzrokiem.
-A ty dalej będziesz oszukiwał wszystkich? To ty chciałeś wybić klan Uchiha. To ty wszystko zaplanowałeś by przejąć władze nad Konohą. Zabiłeś moich rodziców.- warknęłam i zobaczyłam uśmiech na jego twarzy.
-Nie wiem skąd masz takie informacje. ale chętnie się dowiem- powiedział.
-Gówno powinno cię to obchodzić. Obiecuje, że jak tylko się uwolnię... zabije cię- warknęłam pochylając twarz w jego stronę.
-Czyżby?- zapytał.
-Pamiętaj, że to ja teraz sprawiam władze nad Konohą i mogę cię w każdej chwili zabić- powiedział. Zaśmiałam się na co zmarszczył brwi.
-Długo się nie nacieszysz tym mianem- uśmiechnęłam się. Przymknął oczy i ponownie wlepił wzrok we mnie.
-Ty się nie nacieszysz zbyt długo swoim życiem. Za tydzień zostaniesz strącona- powiedział wstając i odchodząc. Spojrzałam na kraty przez, które próbowało dostać się słońce.



Autor: Bonnie Blue

Rozdział 2
Fragment: 

Krzyk. Sakura gwałtownie otworzyła oczy. Koszmar mimo upływu czasu wciąż jest rzeczywisty. Ale to tylko sen. Głęboki wdech. Woń krwi wciąż ta sama. Wydech. Dusi i dławi. Szybki, nieregularny wdech. Powraca co noc jak zły szeląg. Rozpaczliwy, świszczący wydech. Ręka sama kieruje się do nocnej szafki, próbuje namacać butelkę z sake.Och, witaj depresjo, ma najwierniejsza przyjaciółko!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz