wyszukiwanie blogów

niedziela, 18 października 2015

Lapidarium Nowych Rozdziałów


Autor: Kareena Surabiku
Rozdział 46.
Ino w pierwszej chwili nie odpowiedziała, być może zaskoczona bezpośrednim pytaniem. Jednak gdy się odezwała, z jej słów wynikał zarzut i to bardzo poważny.
- Twoja dawna przyjaciółka wraca i ma wobec ciebie oczekiwania. Nie wmawiaj mi, że tak nie jest – powiedziała z naciskiem, w przekonaniu, że chciał jej przerwać, co zresztą było prawdą. – Możesz powiedzieć, że jestem uprzedzona. Staram się być wobec niej fair, nic do niej nie mam, ale nie podoba mi się to, co widzę. Nie drążę, co robiliście na wyjazdach z górską paczką, ale dla niej to nie jest skończone. Wróciła z założeniem, że będzie jak dawniej. Postanowiła przeczekać, aż znudzi ci się zabawa w innej piaskownicy. Czym ja w takim razie jestem, twoją zabawką, odskocznią od waszych emocjonujących rozrywek?
Gaara zacisnął szczęki. Trudno było mu uwierzyć, że Ino przyszło do głowy coś takiego.
- Nie myślisz tak – powiedział, może bardziej próbując przekonać siebie niż ją.
Ino potrząsnęła głową.
- Szczerze, to już sama nie wiem, co myślę.
Ton jej głosu dał mu do myślenia znacznie bardziej niż wszystkie prowokacyjne uwagi, które wypowiadał Sasuke, przemycając między słowami opinię, że jest idiotą.


Autor: Ecleette `·´
Kazoku no rikai - rozdział 3
Zerknął na zegarek, który bezceremonialnie tykał sobie w spokoju na ścianie z przeciwka.
- Dwunasta? - powiedział do siebie.
- No tak jakby - usłyszał za sobą.
Przeniósł zmęczone spojrzenie w stronę głosu. Na parapecie siedział Uchiha, wtapiając się w ciemność za oknem. Cicho zszedł na podłogę, podchodząc do zmęczonego blondyna.
- Słabo wyglądasz. Jadłeś przynajmniej ostatnio? - rzucił jakby od niechcenia, opierając się o biurko przyjaciela.
Niebieskooki parsknął cicho, odchylając się na krześle. Teraz dopiero poczuł jak nieprzyjemnie pulsowała mu głowa.
- Od kiedy ty się tak o mnie martwisz? To do ciebie nie podobne, draniu.
- Może i tak. Jednak patrząc na ciebie inaczej nie mogę - zaczął spokojnie. "Będzie burza.."


Autor: Kiyo-chan
4. Ciepły uśmiech.
- Nie wiesz, naprawdę nie wiesz. Czasami jesteś bardziej kłopotliwa niż Naruto. To, że ja muszę ci to wytłumaczyć jest jeszcze bardziej kłopotliwe. – Spojrzała na niego przez moment ze zdenerwowaniem, ale pozwoliła mu kontynuować wywód. – Zawsze byłaś pewna siebie, uśmiechnięta, optymistyczna i radosna. Nawet, gdy był całkowicie pochłonięty swoją zemstą, to wierzyłaś w to, że on nie jest tak do końca zły. Cierpiałaś z jego powodu, ale nigdy nie przestałaś go kochać. Ranił cię wielokrotnie, ale nigdy nie traciłaś nadziei. Zawsze się uśmiechałaś i zawsze czekałaś. Właśnie dlatego to ty teraz nosisz znak jego klanu na plecach. Wybrał cię dlatego, bo tylko ty i Naruto coś dla niego znaczycie. Wybrał cię, bo zawsze na niego czekałaś. Wybrał cię, bo jako jedyna w niego wierzyłaś. Wybrał cię, bo potrafiłaś wprowadzić radość i życie w miejscach, gdzie byłaś, a to przypominało mu o rodzinie i domie, który kiedyś posiadał. To jest najważniejszy powód. Przypominałaś mu o cieple rodzinnym, które stracił. Dzięki tobie i Naruto chociaż w minimalnym stopniu może je znowu poczuć. Jednak teraz się zmieniłaś i tracisz wszystkie cechy, za które cenimy cię nie tylko my wszyscy, ale i on.


Autor: annzwill
32. Co się ze mną dzieje?
Po pierwszej nocy miał dość. Sakura bez przerwy wgapiała się w niego, a nawet gdy zasnęła, to czuł na sobie jej uwagę. Wzdrygnęło go na samo wspomnienie ostatnich trzech godzin. Gdy odchodził Hinata jeszcze spała. Prędko dziś nie wstanie po nocnej libacji. Różowe Czupiradło coś tam jej dała, ale wątpi, aby to ukoiło stan Hyugi. Całe szczęście Ino wyruszyła na misję i póki co jej w pokoju nie ma, bo gdyby dziś w nocy usłyszał jakikolwiek jej komentarz, to pewnie kogoś by spalił. Nieco wkurwiony zawędrował do Kankuro. Na twarz przywdział obojętność, nie chcąc zdradzić co kryje się w jego głowie. Wojownika nie zastał w swoim lokum. Zdziwiły go paczuszki pozostawione pod jego drzwiami. Guzik go obchodziło co tu robią, więc poszedł w stronę placu treningowego. Przyszły wódź stał z boku, obserwując poczynania innych. Sasuke podszedł do niego. Oboje wgapiali się przed siebie.
- Chcę zabrać Hinatę na wyprawę. - Plan był dobry, bo miał dać jemu i jej czas na ochłonięcie i pogodzenie się z aktualną sytuacji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz