wyszukiwanie blogów

niedziela, 10 stycznia 2016

Lapidarium Nowych Rozdziałów

03.01. — 10.01.

Autor: Anja
- 9 -
— Sakura też się martwiła.
Czy ja naprawdę prosiłem o tak wiele?
To była właściwa riposta na jego odpowiedź — Sakura. A raczej jej brak.
Chciałem się w końcu uwolnić od jej imienia, od tego co robiła, co myślała, gdzie była, z kim do jasnej cholery miała ochotę się pieprzyć.
— Jak widzisz — okręciłem się ostentacyjnie wokół własnej osi — wszystko ze mną w porządku. — I okręciłem się w końcu w stronę barku, aby sięgnąć po coś co wyrzuci ją z moich myśli, co zakaże tym myślom błądzić w jej kierunku, zbliżać się do niej, zapragnąć jej na nowo…
Opanuj się, Sasuke. Jednym haustem wypiłem całą zawartość szklanki z whisky, którą ledwo co zdążyłem napełnić.


Autor: Dita Regnif
Time for love cz.4
— Po cholerę się tłumaczysz, kretynie? — fuknęła, przewracając teatralnie oczami. — Zostałeś zaatakowany i tyle. Zdarza się.
— To miło, że podchodzisz do tego tak liberalnie, ale mimo wszystko…
— Oj, zamknij się, Uchiha. Mów z czym tu przyszedłeś. — Liv bezceremonialnie weszła mu w słowo, szybko zmieniając temat. Nie chciała wkraczać na jeszcze bardziej grząskie tereny, zwłaszcza, że on jakoś dziwnie nie miał nic przeciwko. To nie wróżyło dobrze. Musiała jakoś odwrócić uwagę bruneta od kontynuowania tamtej żenującej rozmowy. — Skoro wparowałeś do damskiej toalety niczym hiszpańska inkwizycja, to to musiało być ważne.

Autor: annzwill
Labirynt Luster - Rozdział 16
- Hinata, - złapał moją rękę, którą dalej próbowałam odebrać mu siatkę - obiecałaś mi godzinę według moich zasad. Zaufaj mi, ty też nie potrzebujesz nic poza tym co jest w zeszycie. Od reszty masz mnie.
Chwilę analizowałam jego słowa i rozważałam wszystkie za i przeciw.
- Dobra, ale dla twojej wiadomości, zostało ci już tylko czterdzieści pięć minut.
- Ej! Miała być godzina na naukę.
- Trzeba było się nie spóźniać! Idę to odnieść i zaraz będę z powrotem.
- Hinata! Lepiej uprzedź w domu, że wrócisz późno i kolacje zjesz ze mną.
- Zawsze jesteś taki pewny siebie?
- Zawsze byłem, dopóki nie spotkałem ciebie. Ty rozwalasz cały system.

Autor: Toya
Życie nie jest czarno-białe: 4. Koniec imprezy
- Przegiąłeś, dupku – dziewczyna postąpiła krok naprzód. Sama jeszcze nie wiedziała, co chce zrobić brunetowi. Przyrzekła sobie jednak, że ślady paznokci pozostaną długo na jego ciele.
- Kazuki, przyniosłam wam ciasto! - nastolatkowie natychmiast odwrócili się w stronę schodów, z których dobiegał wesoły głos gospodyni domu – A wy jeszcze nie w pokoju? No i gdzie się podziała pozostała dwójka? Trochę was tu ubyło – zaśmiała się nerwowo kobieta widząc, że nastolatkowie niezbyt się dogadują.
Czerwonowłosa, nie zaszczycając swojego gościa jakimkolwiek spojrzeniem, udała się w stronę swoich czterech ścian. Otworzyła drzwi na rozszerz i dała chłopakowi znać gestem dłoni, aby wszedł do środka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz