wyszukiwanie blogów

niedziela, 24 stycznia 2016

Lapidarium Nowych Rozdziałów

17.01. — 24.01.


Autor: Mayako
XIV. Światło
— Otwórz drzwi, Hinata — prychnął, jakby miał zaraz roześmiać się z nieopisanej bezsilności. — Jeśli je otworzysz, to pojawi się światło.
Wkroczył tyłem na ulicę. Nim odbiłam się od ziemi, mój umysł rozerwał ogłuszający pisk opon, wrzask jakiejś starszej kobiety i uderzenie. Słyszałam jak coś się tłucze, jak coś miażdży. Uderzyła we mnie siła przerażenia Hyuugi, która przewracając się na śliskim chodniku, dusząc i nie mogąc złapać powietrza — starała się tam dostać, przegonić wszystkich; przegonić czas i powstrzymać go. Jej głos, niczym błyskawica na niebie, rozbiegł się po ulicach i zaułkach, budząc wszystkie dusze znajdujące się w zaświatach.


Autor: Aerix
05 Chcę żyć
Poprawiam pas, który przywlokłam ze sobą do Bezpiecznej Strefy z nadzieją, że Rafe wciąż posiada moją nienaruszoną katanę. Czuję się bez niej dziwnie bezbronna. Ustawiam długość szelek od plecaka, pocieram ramiona, ale wciąż nie potrafię się zmusić, żeby zrobić ten jeden, pieprzony krok przed siebie - wiem, że spadnę dwa metry w dół i nic mi nie będzie, ale...
Ale nie mogę.
Czuję się jak dziwka.
Chociaż to złe określenie. Czuję się jak damski dziwkarz, bo to ja zostawiłam Sasuke w łóżku. A potem dałam mu kosza. Po tym wszystkim, co dla mnie zrobił, nie powinnam była.
I nawet tłumaczenie sobie, że to dla wyższego celu, nie pomaga. Po prostu zachowałam się jak prostaczka.
Wrzeszczę z wściekłości, rzucając się do przodu.


Autor: Maruo Sa
Rozdział 23
Sakura dziękowała Bogu, że był weekend. Nie wyobrażała sobie, stanąć twarzą w twarz z Itachim po tym, co zrobiła w sobotni poranek. Było jej tak głupio, że nie wiedziała, czy wystarczy jej odwagi, aby się do niego odezwać. Wiedziała jednak, że w końcu będzie musiała to zrobić.
„Im szybciej tym lepiej. Podobno…”- Pomyślała dziewczyna i wzięła kolejnego łyka ciepłej herbaty. 
Siedziała w domu, na kanapie i od samego rana układała sobie w głowie co powiedzieć, kiedy już dojdzie do ich spotkania. Nie potrafiła jednak wymyślić nic mądrego.
Było już niedzielne popołudnie i świadomość, że ich spotkanie jest coraz bliżej, przyprawiało ją o dreszcze. Wiedziała doskonale, że zachowała się bardzo głupio i dziecinnie, ale to przecież nie jej wina! Nigdy jeszcze nie była w takiej sytuacji, więc skąd miała wiedzieć, jak się zachować?


Autor: Yuiko Miyoshi 
ALE ON JEST GEJEM! 
Chwilę po nim do sali weszła dziewczyn o różowych włosach. Nie wielka postura, a głowa wisiała w dół. TO BYŁA ONA! Nikt inny jak ona. Cały czas marzyłem, żeby ją poznać, a teraz miała dojść do klasy, w której ja jestem. Jednak marzenia się spełniają!
- A widzisz, mówiłem ci – szepnął do mnie z dumną w głosie błękitnooki.
- Cisza, miłe państwo – odezwał się szarowłosy, a klasa zwróciła się ku niemu i dziewczynie. Każdy umilkł z ciekawości kim jest owy osobnik.
Cały czas miała głowę opuszczoną, więc nie było widać jej twarzy. Już snuli wyobrażenia co do jej wyglądu, a ja wiedziałem co kryje się tam.


Autor: Yami Kagayaki 
Rozdział 6: Wierzyć, a wiedzieć. 
Siła wiążąca dłonie jej i Shikamaru puściła nagle. No Sabaku poleciała do tyłu, uderzając plecami w ramę swojego łóżka. Maszyna wyła. 
- Co to kurwa było?!- Wrzasnęła. Dygotała, chakry pozostało jej akurat tyle by utrzymać przytomność. 
- Nie wiem.- Odpowiedź, którą usłyszała była niewiele głośniejsza od szeptu, a ledwo uchylone oczy Nary były tak samo przerażone jak jej.


Autor: Dita Regnif
Rozdział 46. Cienie Przeszłości
— Senju, to trochę zalatuje niebezpiecznym fetyszem — zauważył Uchiha, po tym jak za pomocą specjalnego przywołania wysłał zwój Hokage. — Gładzisz, macasz…
— Spadaj — fuknęła Liv, w duchu żałując, że ta lanca nie jest małym shurikenem, którego mogłaby wbić Itachiemu w tyłek. To z pewnością powstrzymałoby partnera na jakiś czas od rzucania kąśliwych uwag. Niespodziewanie aż sapnęła w szoku, gdy broń zmieniła kształt i faktycznie trzymała w dłoni srebrną, stalową gwiazdę. — Widziałeś?!
— To musi być broń czakry. Pokaż.
— W życiu, Uchiha. Jeszcze ukradniesz.
— W kwestii formalnej, ty to ukradłaś ze świątyni, a ja chcę tylko obejrzeć.


Autor: Blady Księżyc
"Klaps"
W przeciągu dwóch godzin klub zapełnił się niemal po brzegi. Madara obserwował, jak Hashirama a to rozmawia krótko z wychodzącymi pojedynczymi osobami, a następnie notuje skrupulatnie w arkuszu na tablecie ich wrażenia, a to odsyła laski, które liczyły, że wejdą mimo braku dwudziestu lat. Od czasu do czasu musiał też przeganiać panienki, które są zbyt schlane i odrzucać ich wyznania miłości, oświadczyny, propozycje seksu i tym podobne. "
Tego było za wiele. Madara zaczął intensywnie zastanawiać się co zrobić, żeby jak najszybciej stamtąd spierdolić. Nie mógł jej tak zwyczajnie spławić. Mimo wszystko była klientką. Musiał być miły i taktowny.
- Wybacz… – Zaczął niepewnie, udając przy tym odrobinę nieśmiałego – jestem uczulony na truskawki.
- Och… Co za szkoda – Westchnęła, po czym szybko dodała – nie martw się – poklepała go poufale po udzie tuż nad kolanem – w takim razie… – Zrobiła króciutką pauzę i spojrzała mu prosto w oczy – Weźmiemy banany – dokończyła oblizując wymownie usta.


Autor: Cień
Rozdział II
- Płaczliwa księżniczka, Iriye. - nie wiedząc skąd przed nią pojawił się czarnowłosy, a jego wargi wykrzywiły się w złośliwym grymasie.
Zaskoczył ją, przecież to właśnie jego plecy obserwowała cały ten czas. Kiedy ją zauważył? Nie spodziewała się tego. Zupełnie zapomniała o tym, że są rówieśnikami! Otworzyła usta chcąc coś odpowiedzieć ale nie mogła wydusić z siebie słowa. Wpatrywała się w czarne, chłodne oczy pozbawione emocji - perfekcyjna maska, z którą się nie rozstawał.
- Gburowaty książę, Uchiha. - burknęła nieco naburmuszona tak cicho, by tylko on ją usłyszał.


Autor: annzwill
Labirynt Luster - Rozdział 18
Nie sądziłam, że można być tak podłym. Piękna blondynka okazała się największą suką jaką spotkałam w swoim życiu. Jej koleżanki złapały mnie za ręce. Jedna z nich zawiązała mi chustę na ustach, abym nie krzyczała. Zmusiły mnie, bym klęknęła. Ropucha wyciągnęła nożyczki i zaczęła od pocięcia mojej bluzki. Gdy stwierdziła, że wystarczająco sponiewierała moją odzież, zabrała się za włosy. Widziałam jak różnej długości pasma spadają na podłogę w akompaniamencie chichotu jej świty. Chciałam pokazać, że jestem twarda. Nie potrafiłam.

Autor: Adriemmer R
VIII. Jedną nogą spadam w dół
Oparłam ręce o uda, aby łatwiej było mi sięgnąć dłońmi i ukryć zapłakaną twarz. Po chwili podkuliłam też nogi, przyciągając je do siebie blisko. Zwinęłam się najmocniej jak tylko umiałam, uznając bezradność najgorszym istniejącym uczuciem.
Ponownie stworzyłam idealną okazję do zapolowania na mnie i ktoś mądrze ją wykorzystał. O intruzie zorientowałam się, kiedy znajdował się już przy mnie. Odwróciłam głowę i jedyne co zobaczyłam, to czerwone, ogniste oczy o nieznanym mi dotąd kształcie źrenic. Zdążyłam wypowiedzieć w myślach jej imię i oddałam się stworzonej, specjalnie dla mnie, iluzji.

Autor: Kaori Chan
[4] Spadająca gwiazda 
Umieram.
Serce staje mi w piersi na bardzo długo. Nie czuje jego przyśpieszonego rytmu, nie czuje nic. W środku jest tylko pustka, mięsień, który odmówił mi posłuszeństwa w grze o najwyższą stawkę. Po prostu czuję, że umieram.
Żyję.
Wracam do żywych. Widocznie tam w górze mnie nie chcą. Z jednej strony myślę, że jestem szczęśliwa, czując bijące serce, ale w środku – chcę umrzeć. Pragnę tylko wyrwać się z tego koszmaru. Nie żyć. A jednak żyję. Jestem tu.
Boję się.
Boję się, że go, kurwa, stracę. Cały mój wysiłek pójdzie na marne. Ogarnia mnie panika, co robić? Wewnętrzny ból rozrywa mi wnętrzności od środka, moje serce rozpada się na milion kawałków. W głowie wciąż mam mętlik. Nie umiem znaleźć banalnej odpowiedzi na banalne pytanie. Pierwszy raz się tak boję.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz