wyszukiwanie blogów

poniedziałek, 11 lipca 2016

Lapidarium Nowych Rozdziałów

04.07. — 11.07


Autor: Ayako
Rozdział VII
- Ty świrze, puść ją natychmiast! - Ayako warknęła wyciągając broń. Zdziwiony Hidan obejrzał się powoli za siebie i uśmiechnął się szeroko na jej widok. Kakuzu natomiast jak zwykle zachował spokój odbierając od niego nieprzytomną dziewczynę. Przy ich ostatnim spotkaniu niestety obaj widzieli jej twarz i dokładnie sobie ją zapamiętali.
- Kogóż to ja widzę... A jednak udało ci się przeżyć. No cóż Bóg Jashin będzie dziś wyjątkowo zadowolony!
- W to niewątpię. Ucieszy się gdy spotkasz się z nim oko w oko.
- Zamilknij bezbożnico! - Hidan wyszczerzył się w przypływie szaleństwa i zamachnął swoją wielką kosą. Ayako zerknęła na Shinkou a następnie na Itachiego.
- O nie... nie tym razem... Już ja wiem co planujecie... Kakuzu przytrzymaj tych tam z tyłu, Ja mam tutaj małą sprawę do załatwienia!
Tuż po wypowiedzeniu tych słów mężczyzna zaatakował. Imahara już zapomniała jak potrafi być szybki i z trudem unikała jego ciosów. Shinkou odskoczyła w bok i próbowała go zaatakować z zaskoczenia. Kakuzu natomiast zablokował Uchiha, którzy chcieli im pomóc. Nie mając wyboru walczyli z nim próbując się przedrzeć dalej. Hidan cały czas próbował dopaść którąś z nich i prawie udało mu się zranić Shinkou ale w ostatniej chwili jego cios zablokował blondwłosy shinobi.


Autor: Adriemmer R
X. Pod znakiem zapytania
I czułam złość, kiedy tak zwyczajnie go tam zostawiałam. Kiedy stał tam cały i zdrowy, podczas gdy ja wracałam do swojej rzeczywistości, narzuconej mi pod jego dyktando. Ukartowanej wedle jego zachcianek i wyreżyserowanej pod napisany przez niego scenariusz.
Ale jeszcze tu wrócę.
Albo ty przyjdziesz.


Autor: Yorumi Nateko
Pozory Mylą: Wprowadzenie
-Nie pozwolę ci na to! – krzyk blondynki rozniósł się echem po ogromnej komnacie sędziego Yamanaki. – Nie masz prawa tak skrzywdzić Inoe! Ona ma dopiero czternaście lat! To jeszcze dziecko!
Oczy starszego mężczyzny rzucały błyskawice. Szybkim krokiem podszedł do wnuczki i ścisnął ręką jej twarz. Ino ze spokojem wytrzymała jego spojrzenie, patrząc na staruszka wzrokiem pełnym pogardy i nienawiści.
-Chyba zapomniałaś, do kogo mówisz – syknął przez zaciśnięte zęby. – Mogę zrobić z Inoe, co tylko zapragnę, a ty nie masz najmniejszego prawa wtrącać się do moich decyzji – mówiąc to puścił ją i odwrócił się od niej. – Od kiedy wasi rodzice zginęli w wypadku to ja decyduję, co z wami zrobić.


Autor: Milkaa xD
Rozdział 1
Klan Hyuga wywodzi się ze swojej świetności i niezwykłej mocy Byakugana. W przeciwieństwie do Uchihów, moc oczu maja od urodzenia. Nie muszą jej pobudzać. Z tego klanu wywodzi się użytkownik Byakugana-młody Neji Hyuga, oraz jego kuzynka Hinata. Początkowo nie przepadał za nią, lecz po wysłuchaniu jej, zaczął się przekonywać do trzonu.
OTO HISTORIA PEWNEJ RODZINY.


Autor: Akari Urokiri
Misja III
Byłam cała ociężała, na szczęście udało nam się ją uratować. Kierowałam swoje kroki w kierunku swojego gabinetu gdzie siedzieli chłopcy wraz z Sasuke oraz mieli robione badania. Kiedy zbliżałam się do gabinetu ujrzałam wychodzącą z niego moją uczennice. Podbiegła do mnie, wręczyła wyniki i poszła. Przejrzałam je. Minori oraz Zenki mają zwichnięte nadgarstki, Zenki prawy, Minori lewy. Oraz parę zadrapań. A Sasuke miał kilka niegroźnych ran. Zamknęłam teczkę po czym weszłam do środka, gdzie panowało grobowa atmosfera.
- Co z nią?- spytał Sasuke.
- Wyjdzie z tego. A teraz chce poznać szczegóły.- powiedziałam opierając się o drzwi oraz przybierając pozę, że nie wyjdą dopóki się nie dowiem. Ten westchnął i nagle zaczął pluć krwią. Od razu się przy nim znalazłam, rozpoczynając badania jak i leczenie. Jednak nie tylko on pluł krwią. Minori oraz Zenki mieli to samo. Chciałam ich uleczyć lecz coś mi na to nie pozwoliło.. Poczułam jak coś odcina mi moje ręce.... Krzyknęłam, spadając z krzesełka.


Autor: Mirales
Rozdział I: Rozdarcie
-Gomenasai - usłyszał słodki głos dziewczyny, która kucając zaczęła zbierać swoje rzeczy. Będąc w tej pozycji, jej granatowa grzywka zasłaniała niemal całą twarz. Chłopak milczał, jednak nie został obojętny. Pochylił się by podnieść z podłogi jedną z niewielu kartek rozrzuconym wokół nich.
Na białej stronie znajdował się szkic, ukazujący ponurą scenę. Widział dzieciaka, który samotnie huśtał się na huśtawce. Niebo zdawało się być ponure, jakby zaraz miała nadejść burza. Z tyłu znajdował się budynek o surowych rysach ukazując w ten sposób jeszcze większy smutek. Widząc to Naruto niemal poczuł cierpienie tego chłopca i wcale nie dla tego, że wspominał mu smutną przeszłość, lecz przez sposób w jaki został ukazany.
-Wow. Masz talent - powiedział, podając jej rysunek. Dziewczyna spojrzała na niego po raz pierwszy by chwilę później na jej bladych policzkach pojawił się rumieniec. Jej wyjątkowe spojrzenie dodawało jej jedynie większego uroku. Szybko jednak spuściła wzrok unikając w ten sposób kontaktu wzrokowego.
-To nic wielkiego... - rzekła niemal szeptem zaczesując kosmyk włosów za ucho. Z jej twarzy wciąż nie znikał rumieniec, co było dla niej dość uciążliwe.
-Nic takiego? -zdziwił się. -Ten rysunek jest niesamowity - jego entuzjazm nie miał wówczas końca. -Patrząc na niego ma wrażenie jakbym to ja był tym chłopcem. Można poczuć wszystkie emocje jakie może odczuwać. To jest genialne!


Autor: Dita Regnif
5. Puchata historia
— Zastanawia mnie, jak tę miłość znosi wasza przyjaźń. — Ledwo skończyła zdanie, gdy ku swojemu zdumieniu zauważyła, że dziewczyna unosi dłoń. Zbyt zaskoczona tą gwałtowną reakcją nawet nie drgnęła aby zablokować cios, ale na szczęście nie musiała.
— Itachi? — wyjąkała nieznajoma, odwracając się przez ramię i patrząc na chłopaka zaciskającego palce na jej nadgarstku. Speszona jego chłodnym spojrzeniem, szybko spuściła wzrok rumieniąc się mocno. Gdy tylko brunet zwolnił uścisk, ze zwieszoną głową zaczęła się wycofywać mamrotając coś pod nosem.
— Dlaczego zawsze pakujesz się w kłopoty?
— Ja? — Liv aż zamrugała szybciej na to niedorzeczne stwierdzenie Uchihy, obserwując uciekającą uczennice. — To znajomość z tobą sprowadza na mnie takie atrakcje — wymamrotała z sarkazmem, zaraz zaciskając usta. Bardzo żałowała, że się wtrącił. Już sam fakt, że razem reprezentują szkołę w turnieju był dla jego fanek trudny do zniesienia to teraz jeszcze to.
— W porządku. W takim razie wezmę za to odpowiedzialność.


Autor: Akari
42. To nie miało być „pragnę cię”
— No, co tak stoisz? Przebieraj się — zakomunikowała siadając po turecku na łóżku, tuż obok wyłożonych ciuchów.
— A ty nie — urywał wypowiedź, nie bardzo wiedząc jak dokładnie ubrać to w słowa.
— Co ja? — zapytała patrząc po sobie. — A to tylko lekko wilgotne — machnęła ręką, dostrzegając plamy na topie.
— Nie wyjdziesz?
— A niby, po co? — zapytała pełna konsternacji, nie dostrzegając krępującej sytuacji.
— Chciałbym się przebrać.
— No to się przebieraj. A ja sobie popatrzę — dodała uśmiechając się na tzn. banana. Za to brunet zawstydził się. Keiko wypaliła to tak z taką oczywistością i bezceremonialnie. — No, co? — Zauważyła jego zakłopotanie. — Ja ciebie kusiłam, teraz twoja kolei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz