16.I — 30.I
Autor: Banshee
rozdział jedenasty
Odwróciłam głowę zszokowana i zamrugałam gwałtownie. Spod kosmyków czarnej grzywki, spoglądały oczy czarne jak węgle. Każdy gdzieś spogląda, ale w tym momencie on patrzył na mnie, i było w tym coś dziwnego, coś, czego nie potrafiłam ubrać w słowa. Jego silne dłonie dalej zaciskały się na moich ramionach, co tylko spowodowało ciarki przebiegające po moim ciele niczym stado rozpędzonych gazel.
Autor: Sayuri Shirai
Gosposia – Rozdział 14.
Westchnął i jak już nieskończenie wiele razy wcześniej, przeklął ojca, los, a może siebie samego, że ma takie, a nie inne życie. Ile by dał, żeby Shukaku był zapieczętowany w kimkolwiek innym, byle nie w nim. Nieoczekiwanie uśmiechnął się pod nosem, gdy przypomniał sobie rozmowę z Sayuri. Przynajmniej ona dostrzegła jasną stronę bycia jinchuuriki.
Autor: Berieal Shinzoku
XIII. Krucza Miłość.
Wkrótce echo, wręcz nieludzko brzmiących wrzasków niosło się po ścianach jaskini i odbijało w niej złowieszczym, kpiącym echem losu. Cena za potęgę nie była w żadnym wypadku niska. Madara nie raz musiał zmuszać go, aby się nie rzucał, czasem starając nawet wyrwać z krępujących go więzów. Słuchał wyzwisk do osób, których nawet nie było w pobliżu. Wędrować wśród mrocznych tajemnic i wspomnień, jakich nigdy nie powinien widzieć. Musiał przedrzeć się przez ciemność oczu, aby być zaakceptowany lub pożartym.
Autor: Blue_Bell
Chapter twenty-four.
Jednak w końcu się przemógł i powoli je otworzył, choć nie chciał zakłócać tej absorbującej go chwili. W momencie, w którym zaskrzypiały zawiasy, Itachi drgnął i się odwrócił. Sasuke wstrzymał oddech. Czuł się tak, jakby całe powietrze wyparowało. Jakby wszystko dookoła zniknęło, a przed nim pozostała tylko sylwetka i wyraz twarzy jego ukochanego brata.
Autor: Adaline
rozdział trzeci
– Kiedyś też byłam z rodzicami na placu zabaw – zwierzyłam się, nie wiedząc dokładnie, dlaczego powiedziałam to chłopakowi. – To w zasadzie jedno z nielicznych wspomnień, gdzie jesteśmy razem. – Wpatrywałam się w uśmiechy dzieci, zastanawiając się, czy również kiedyś się tak uśmiechałam.
– Twoja mama była niesamowita – powiedział Shikadai, patrząc mi głęboko w oczy. – Jesteś bardzo do niej podobna – dodał, uśmiechnął się lekko i odwrócił wzrok. Parsknęłam zaskoczona, zakrywając usta dłonią.
– Muszę przyznać, że to najlepszy komplement, jaki usłyszałam w życiu. – Nie patrzyłam na niego, a wiatr zaczął się bawić końcówkami naszych włosów. – Shikadai, jesteś bardzo dobrym przyjacielem nie tylko dla Boruto, ale również dla mnie – wyznałam i spojrzałam w stronę czarnowłosego, który już na mnie patrzył.
Autor: Gemi Ni
Rozdział II
W najgorszej sytuacji znajdował się tylko Itachi. Kiba w wolnej chwili obmyślił w jaki sposób uratować koledze tyłek i po otrzymaniu gotówki od pacjentki zrozumiał, że będzie to prostsze niż przypuszczał. Kobieta okazała się chytra, do tego sprawę wypadku wolała pozostawić między nimi. Choć interesował go jej powód, powstrzymał się od dalszych pytań. Najważniejsze, że dostał forsę.
— Mógłby mi doktor polecić jakiś taki nocleg? — zapytała, przerywając jego rozmyślania.
Inuzuka pokiwał powoli głową. Kiedy nie patrzyła, uśmiechnął się szyderczo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz