wyszukiwanie blogów

piątek, 6 grudnia 2013

Lapidarium Nowych Rozdziałów

Autor: Palina aa

Rozdział: rozdział 2
Fragment: 
Dzień jak co dzień. Siedzę z Głąbem (Naruto). Jakaś dziewczyna siedzi mi na kolanach. Koło nas trochę ludzi, w tym nasza paczka+kilku nieproszonych gości. Głąb gada o: Ramenia, co o spotkało, dziewczynach, bzdetach co nas nie obchodzą, bulwersuje się z tego powodu, wydurnia się , a my się śmiejemy. No dziś jest inaczej nie wygłupia się on z Kibą, i gada tylko o jednej dziewczynie jakiejś tam Angel, ale kto go słucha, no na pewno nie ja. Ja gadam z Karin i rysuję portret nieznajomej różo-włosej ślicznotki. Chociaż widziałem ją tylko chwile, ale ją pamiętam doskonale. Długie różowe włosy z grzywką na bok. Soczyste zielone oczy przepełnione bólem. Blada cera jak u anioła. Kolczyk w wardze, Ponętne usta, które same się proszą o złożenie na nich pocałunku.Szczupła, wygląda na wychudzoną. Figure ma jak prawdziwa sportowczyni.


                                                                      

Autor: Kurotenshi

 Rozdział 12
Fragment: 
Sasuke spiął wszystkie mięśnie gotowy do odparcia ataku, gdy ręce kobiety poruszyły się. Praktycznie niezauważalnie uniósł brew, gdy Yuwako sięgnęła do zapięcia płaszcza. Kilkoma szybkimi ruchami uporała się z guzikami, po czym powolnym ruchem zsunęła z ramion płaszcz, patrząc przy tym intensywnie w klatkę piersiową Uchihy, by nie zostać złapaną przez jego kekkei genkai. Gdy jej okrycie opadło na ziemię, jego oczom ukazał się wyzywający strój, który więcej odkrywał niż zakrywał i sądząc po zachowaniu jego właścicielki, dokładnie taki był jej zamiar. Sasuke omiótł ją wzrokiem od góry do dołu, po czym prychnął z niesmakiem, wywołując u niej zaskoczenie. 
Idiotka.
- Czy naprawdę sądzisz, że genjutsu podziała na posiadacza sharingana? Wasze informacje muszą być albo bardzo ubogie lub po prostu nie masz do nich zbyt dużego dostępu. Sądząc po twoich umiejętnościach, druga opcja jest bardziej prawdopodobna. 
- To nie jest tylko genjutsu! - krzyknęła rozwścieczona.
- Och tak, z pewnością nie jest. Nie wiem ilu kretynów poleciało na ten strój, ale ja z pewnością się do nich nie zaliczam - odparł patrząc na nią z politowaniem. Przechylił głowę przyglądając się jej krytycznie i mruknął:
- Zdecydowanie nie.




Autor: Zochan

Rozdział 18
Fragment:
Udało się! Ważyłem równo osiemdziesiąt kilogramów. Było blisko, ale jednak się udało. Waga trwała około godziny, po czym jeden z sędziów głównych uroczyście otworzył zawody i zaprosił nas na tę prawdziwą halę, gdzie rozstawione były maty i stolik sędziowski. Położyłem swoje rzeczy w rogu sali i miałem nadzieję, że nikt z moich znajomych jeszcze nie przyszedł. Byłoby to stresujące, a zarazem krępujące. No i Sakura, która przygląda się mojej porażce, ech.. Dobra, koniec z tym, Itachi. Musisz wygrać i nie ma innej opcji. Przebrałem się w kimono, założyłem słuchawki na uszy i zacząłem rozgrzewkę. Musiałem dostać zadyszki.
Zastanawiałem się, na której macie odbędzie się moja pierwsza walka. A, B, C? W sumie jestem leniwą osobą, więc najlepiej walczyłoby mi się tam, gdzie się znajduję, czyli przy macie B. Z resztą ta mata podobno jest szczęśliwa.
Truchtałem w miejscu, wykonując, co chwilę przeróżne kombinacje ciosów. Zrobiłem kilka pompek oraz brzuszków i zdjąłem słuchawki. Spociłem się, nawet bardzo. Z czoła spływały mi krople potu, więc wiedziałem, że jestem dobrze rozgrzany.
Zaczęli wyczytywać pojedynki. Miałem walczyć w drugiej walce na macie B. Czyli czasami szczęście mi sprzyja. Ubrałem ochraniacze na nogi i włożyłem szczękę do ust. Po chwili dowiedziałem się, że w mojej kategorii jest tylko dwóch zawodników oprócz mnie, więc martwiłem się, że jako pierwszy będę musiał walczyć z Gaarą.




Autor: Grace Wolf

Rozdział 7
Fragment: 
Zimno, zimno, okrutnie zimno. Jak mógł ją zostawić tak na pastwę losu w jakiś obskurnym, zakurzonym domku na całą noc!? Z początku myślała, że może po nią wróci, dlatego żeby nie pogarszać swojej sytuacji po prostu siedziała na zimnej podłodze i gorączkowo analizowała ostatnie zdarzenia. Z każdą godziną jej nadzieja gasła, lecz wciąż czekała. W końcu zasnęła z wyczerpania, skulona próbując bronić się przed wieczornym chłodem. Nad ranem temperatura spadła jeszcze bardziej, co skutecznie przeszkodziło jej w dalszym śnie. Zdenerwowana zerwała się od razu na równe nogi i zaczęła nerwowo krążyć po małym domku. Po co ona w ogóle na niego czeka? Czemu jest posłuszna? Oczywiście, znajdowała się w kłopotliwej sytuacji, a życie jej bliskich leżało w rękach Sasuke…




Autor: Neko Fuyu

Rozdział 5 "Niedokończona zemsta"
Fragment:
Sakura... Tak miała na imię. Dobrze je zapamiętam.
- Hidan zajmiesz sie chłopakiem, dobrze? - bardziej rozkazałam niż zapytałam.
- Z przyjemnością - warknął zły.
Mimo, że był wręcz śmiertelnie poraniony raczej mógł walczyć. Wszystko dzięki temu, że był nieśmiertelny. Najlepiej zrobilibyśmy, gdybyśmy sie wycofali, ale co by to o nas świadczyło. Byliśmy z Akatsuki, a oni się nie poddają.
- Ty walczysz ze mną - syknęłam do dziewczyny, a ta stanęła na przeciwko mnie z morderczym wyrazem twarzy.
Miałam przewagę, ponieważ widziałam kawałek jej walki. Jest niezwykle silna i równie szybka co ja. Jednak poza tym nie korzysta za bardzo z żadnych jutsu i nie wiedziała co ja mam w zanadrzu.




Autor: Neko Fuyu

Rozdział 4 "Zaimponuj mi"
Fragment: 
- Madara Uchiha.
Zaniemówiłam. Przyszedł do mnie ktoś z Uchiha. Przecież ten klan sam był jednym wielkim gangiem, na przeszkodzie stali mu jedynie ludzie od Deidary. Chyba nie udało mi się ukryć mojego zdziwienia, ponieważ Madara uśmiechnął się.
- Zaskoczona?
- Nie powiem, że nie. Przecież masz ludzi od takich spraw, dlaczego zwróciłeś się do mnie? - zapytałam dość śmiało, chociaż nie byłam pewna czy to mądre posunięcie. Jednak pod pewnym względem miałam prawo wiedzieć i chętnie korzystałam z tego prawa.
- Widzisz ta sprawa jest bardziej osobista niż rodzinna i raczej nie miałbym co liczyć na ich pomoc. Mam nadzieję, że tyle ci wystarczy. Dobrze zdaję sobie sprawę z twoich praw - uśmiech nie schodził z jego twarzy.
- Kawa z mlekiem i czarna - nagle pojawił się kelner i zostawił nam nasze zamówienie.



Autor: Uruha Yuki Stein

Rozdział 9 "Festiwal! Wioska w tarapatach"
Fragment: 
Drużyna trzynasta znalazła się na terenie akademii, która była już opuszczona. Nagle ziemia się za trzęsła, a w innej części wioski pojawił się gigantyczny wąż. Nekozawa psiknęła ze strachu i przykucnęła. Zamknęła oczy i złapała się za ramiona. Z transu strach wyrwał ją krzyk. Znajomy dla niej i to bardzo. Podniosła się gwałtownie i ruszyła biegiem za budynek. W jednej chwili zamarła. Tuż przed nią znajdował się owy mężczyzna, który wbił kunai prosto w serce Asuki. Yuki krzyknęła z przerażenia. Owy osobnik nie zwrócił na nią uwagi. Po prostu podszedł do nieprzytomnej Miny i wykonał dokładnie tą samą czynność. Po policzkach blondynki zaczęły płynąć łzy. Dopiero wtedy dobiegli do niej towarzysze. Widząc całą scenerię, przyszykowali się do ataku. Kapitan drużyny spojrzał na nią i przełknął ślinę.




Autor: Karcia-chan

Rozdział 22
Fragment:
"- Ja pierdole. Jestem żałosny – powiedziałem odkładając klucze od auta na stół. Opadłem na fotel. Yumi zasnęła – nie wiem kiedy. Szczerze? Zajebiście, że nie słyszała moich przekleństw, bo by mnie Itachi wykastrował a nie uratował moją psychikę. Schowałem twarz w rękach. Co się ze mną dzieje?
Kiedy plułem sobie w twarz i nie wiedziałem co robić, za ramiona chwycił mnie Deidara. Po czym to poznałem? Zapachu i delikatności a razem ukrytej dominacji. Takiej małej i pewnie szybko przytłaczanej przez kogoś innego, ale jednak. Wziął mój podbródek w dwa palce i uniósł do góry. Nakazał mi spojrzeć na siebie! To co w nich ujrzałem było przerażająco seksowne. Pożądanie i dominacja. ON mnie zdominował! "




Autorka: Banshee

Rozdział 11
Fragment:
Przeszły mnie dreszcze, gdy poczułam na plecach rękę Sasuke. Moje powieki momentalnie uniosły się, a zielone tęczówki zaczęły wpatrywać się w czarne. Dystans między nami zmalał prawie do zera, gdy przyciągnęła mnie silna ręka. Moja twarz wylądowała na jego klatce piersiowej, która notabene pachniała nieziemsko. Jak on cały. Zaciągałam się nim jak narkotykiem.
Poczułam jak składa delikatny pocałunek w moje włosy. Podwinął moją koszulkę i zaczął gładzić mnie po talii. Myślałam, że spłonę. Uniosłam głowę i pocałowałam go w szyję. Jego ręka ścisnęła moją talię, więc uznałam, że mu się spodobało i kontynuowałam. Gdybym nie wypiła tyla szampana, obstawiam, że nie byłabym taka śmiała. Powoli się odsunęłam i spojrzałam na Sasuke. Otworzył oczy i omiótł mnie spojrzeniem.
– Jesteś piękna – powiedział.




Autorzy: Akari, Erroay von Uchiha

14. Stresy przedimprezowe
Fragment:
– No i ja się tej sprawie oczywiście bliżej przyjrzałem i rany, jesteś świetny! Nie sądziłem, że młody Uchiha prowadzi takie życie! Wyszło na jaw, dlaczego nigdy nie miał żadnej dziewczyny. – Akaibe uśmiechnął się szeroko. – Nie wiem, skąd wytrzasnąłeś te informacje, ale musisz być genialnym szpiegiem!
– Właściwie, to jest tylko taka moja wizja i nie ma w tym ani odrobiny prawdy. – Sai, na którego twarzy nigdy nie można było doszukać się jakichkolwiek emocji, teraz wydawał się być jawnie zdziwiony.
– Nie martw się, masz we mnie przyjaciela, a nie wroga, nic nie powiem! – Z długiego rękawa ciemnego płaszcza wyłoniła się szczupła dłoń i poklepała bruneta po ramieniu. – Ale wracając do tematu, mam dla ciebie coś, co cię może zainteresować! Wiem już, że jesteś typem człowieka, który chce ukazać światu całą prawdę. Wszystko bez cenzury, po prostu fakty. W końcu każdy ma prawo wiedzieć, co niepokojącego dzieje się w jego środowisku. – Takeshi sięgnął do kieszeni płaszcza, z której wydobył białą kopertę. Nie spiesząc się wyjął z niej po kolei parę zdjęć, po czym rozłożył w rządku na stoliku, by brunetowi nie umknęło absolutnie żadne. ­– O, tutaj – wskazał na fotografię. – Tutaj widać, jakie naprawdę stosunki łączą tych dwóch z klanu Uchiha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz