wyszukiwanie blogów

niedziela, 6 sierpnia 2017

Lapidarium nowych rozdziałów

30.VIII — 6.VIII



Autor: Okeyla
Rozdział 7
— Kazuma Saito — wypowiedział powoli Kakashi, znużony i spokojny, jak na niego przystało. Mając mordercę kilka metrów przed sobą, wyzywającego go jeszcze przed kilkoma minutami, zachowywał zimną krew. Nie raz i nie dwa nawet się zamyślił, marszcząc brwi w osobliwy sposób.
— Tylko tyle? — zapytałem, kiedy nie dotarła do nas kontynuacja meldunku Hatake. Ten jedynie pokręcił głową.



Autor: Kareena Surabiku
Rozdział 59.
Ino nie miała pojęcia, jak zdoła zrekompensować przyjaciółce "atrakcje" tego wieczoru - cokolwiek Gaara by nie powiedział to ona była winna, nie miała co do tego wątpliwości.
Sasuke wyrwał ją z zamyślenia.
- Ino. Mówiłem poważnie. Policjanci fałszujący raporty to żadna niespodzianka, ale z reguły chronią siebie, nie nadstawiają karku w czynie społecznym.
- Pewnie mój ojciec o to poprosił.
- Na ile pewnie? - zapytał Sasuke bez wahania.
Ino, niespodziewanie nawet dla siebie, rozzłościła się tą jego dociekliwością.



Autor: Dita Regnif
Time for love cz.5
Itachi całą swoją siłą woli ignorował wbity w siebie wzrok kuzyna, starając się w pełni skupić na wędrujących po niebie chmurach za oknem. W zasadzie zastanawiał się po cholerę przystał na propozycję Shisuiego. Chłopak wyciągnął go na trybuny hali sportowej twierdząc, że muszą pogadać, a teraz milczał jak zaklęty. Wzdychając ciężko, sięgnął do suwaka torby w poszukiwaniu odtwarzacza muzyki. Cóż, skoro przyjaciel zamierzał w nieskończoność podziwiać jego profil to nie będzie mu bronić. Nie będzie ani pierwszy ani ostatni, który się na niego gapi.
— Kurna, Itachi! Nic, nie powiesz? Kompletnie? — odezwał się z jękiem Shisui, kopniakiem odsuwając torbę poza zasięg bruneta. Nie, nie, nie. Nie pozwoli mu się schować za słuchawkami.
— Na temat? — Ciemne oczy łypnęły na kolegę z umiarkowanym zainteresowaniem.
— Jak to o czym? Jaja sobie ze mnie robisz?
— Nie bardzo. — Nie, Itachi nie należał do ludzi głupich ani naiwnych. Jednak, nie zamierzał poruszać interesującego kuzyna tematu. Przynajmniej z własnej woli. Jakby nie patrzeć, to jego prywatne sprawy.



Autor: Akari
25. To tylko jeden chabaź
Przymknął powieki, wyczuwając nadciągający pouczający wykład.
— Słodycz niektórych kobiet potrafi być zachęcająca, ale nie wszystkie warte są zachodu. Jako przyszła głowa rodu musisz nauczyć się, że niektóre ciągnie jedynie do tytułów czy majątku.
No jasne, bo Keiko jest z nim tylko, dlatego że kiedyś będzie przewodził klanowi, z pewnością.
— Musisz uważać na takie osoby. — Niechętnie potaknął. — Widzę, że się rozumiemy, to dobrze — odparł zadowolony, rozluźniając się w fotelu. — W takim razie zapewne zdajesz sobie sprawę z konieczności zmienienia miejsca zamieszkania. Nie wypada, aby przyszły przywódca rodu żył na łasce kogoś takiego jak ona. Poza tym, nie godzi się, aby Uchiha mieszkał na całkowitych peryferiach Konohy. — Itachi darował sobie uwagę, że oni także nie znajdują się w centrum wioski. — Do tego taka niechlubna ulica opuszczonych domów i ten nieestetyczny budynek. Coś takiego się po prostu nie godzi.
Zaraz, zaraz, coś tutaj nie pasowało. Skąd wie?
— Byłeś tam? — wypalił bez zastanowienia. Mógł posądzać Mikoto o wygadanie się, ale nie podejrzewał, że wskaże dokładny adres.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz