wyszukiwanie blogów

niedziela, 3 września 2017

Lapidarium nowych rozdziałów

20.VIII. — 03.IX.


Autor: Nobie
Rozdział 14 — Czas zemsty
Upadł tuż przed nią. Kolana ugięły się pod nim kilka metrów przed Sakurą, która nadal leżała na brzuchu i wyciągała z trudem ręce. Padł po kilku sekundach, podparłszy się rękoma o zimną glebę. Uniósł głowę i na nią spojrzał; jego skóra topiła się na jej oczach, widziała jak płaty niczym masło spływają z twarzy, rąk, szyi. Krzyk uwiązł w gardle, rozpacz ścisnęła za serce. Kare oczy przygasły, życie nagle straciło sens.


Autor: annzwill
Skorupa Żółwia - Rozdział 17
- Wyspałaś się? - Zapytał lustrując całe jej ciało.
- Tak. - Odpowiedziała czerwieniąc się. Wspomnienia wspólnej nocy wywoływały na jej twarzy wściekłe rumieńce. Policzki piekły ją tak mocno, że jedynie przyłożenie lodu przyniosłoby ulgę.
Mężczyzna przysunął się do niej, obejmując. Chętnie ukryła swoją twarz w jego klatce piersiowej, nie zwracając uwagi na mokry materiał od potu.
- Wczoraj przebudziłaś potwora. - Wyszeptał jej do ucha. Nim zdążyła zareagować, otarł się swoim kroczem o jej ciało. - Sterczy od rana. Domaga się więcej ciebie.
Jej uśmiech i zawstydzenie było wystarczająco dobitną odpowiedzią. Zabrał ją do łazienki, gdzie zaczął ją rozbierać.


Autor: Adriemmer R
Nie rób mi tak więcej
Wolne ręce ulokowałam na karku, gładząc go naprzemiennie z mierzwieniem kruczoczarnych włosów i zostawianiu ich w nieładzie. Jak spragniona masochistka, bo przygniatał mnie dosłownie swoją bliskością, a ja przysuwałam go sobie jeszcze bliżej.
Zapomniałam o odpowiedzi, której mu nie dałam. Zapomniałam o całej tej rozmowie, w której wyczekiwałam od niego wyjaśnień, a on ode mnie starał się wyłudzić pewnego rodzaju skruchę. Doskonale zdawałam sobie sprawę, że świadomy ryzyka, jakie niesie za sobą ulotność uczuć i upływ czasu, bał się wszystkich jego konsekwencji. Bał się wszystkiego, co z tym związane nie tylko względem córki, ale także mnie. Choć doświadczał nieprawdopodobnie chorego rodzaju miłości, jakim do niego pałałam, bał się nie tego, że zniknie, ale że pewne aspekty, które lubił, ulegną modyfikacji w czasie i przestrzeni.


Autor: Akari
28. Aleś się pan spina
— Chciałbym, abyś nie wchodziła w drogę przyszłości mojego syna.
Dziewczyna milczała, mrugając intensywnie.
— Ee, co? — wypaliła w końcu w całkowitej konsternacji. — A jaśniej?
Do tego niezbyt mądra, pomyślał, czując coraz większą awersją do dziewczyny.
— Itachiego czeka świetlana przyszłość, a ty ściągasz go na dno. Chciałbym, abyś wypuściła go ze swoich sideł i przestała mamić swoimi wątpliwymi wdziękami.
— Odezwał się top model roku — burknęła, nim zdążyła ugryźć się w język.
Kamienna mina Fugaku, o ile to możliwe jeszcze bardziej stężała. Keiko w myślał, karciła się za głupotę. Wypadałoby ze względu na Itachiego postarać się być w miarę poważnym, a w ostatecznym rozrachunku była po prostu sobą.
— Zdajesz sobie sprawę, że Itachi nie żywi do ciebie głębszych uczuć i ma już na oku pewną odpowiednią kobietę.
— A — zawołała w pełni olśniona. — czyli przyszedłeś, jako odpowiedzialny rodzic przeprosić mnie za zdradę Itachiego?
— Nie.
— No to już nie wiem. Kręcisz coś — wypalił, opierając ręce na kolanach, a na nich brodę.


Autor: Kareena Surabiku
Rozdział 60.
Mimo to, a może właśnie dlatego, złościło ją jego zachowanie. Taktyka, wedle której najpierw się izolował i porządkował sprawy we własnej głowie, a dopiero potem był gotowy o tym porozmawiać i spojrzeć na coś z jej perspektywy, źle rokowała na przyszłość. Ona była dziewczyną, która ponad wszystko potrzebowała poczucia akceptacji – bezwzględnej akceptacji, nawet udzielonej na kredyt. Przecież nie za darmo, ona wieczór wcześniej poparła Gaarę nie oczekując tłumaczeń, chociaż zachował się jak niezrównoważony brutal. Czy on nie mógł odwdzięczyć się tym samym i zadeklarować wsparcia, nawet jeśli był rozczarowany jej naiwnością, może głupotą? Czy nie mógł zachować się równie dojrzale jak Sasuke, nawet jeśli oznaczało to postawienie kogoś ponad miłość własną?


Autor: Pożeracz Snów
Rozdział 10
Powoli budził się ze snu. Kiedy przypomniał sobie ostatnie zdarzenia uśmiech rozjaśnił mu twarz. Niestety nie trwało to długo. Przesunął ręką po łóżku i otworzył oczy.


Autor: Shayen
Rozdział trzeci
Nie wiedziałam od czego mam zacząć. Wczoraj dopiero wróciłam z Anglii. Będąc przy grobie coś widziałam. Coś czego nie jestem w stanie zidentyfikować (jestem, ale wmawiam sobie inaczej..). Potem spotykam brata mojego byłego i całą zgraję innych ludzi. Konfrontuje się ze zboczeńcem i wyżej wspomnianym eks. Pracuję przy barze. No, żyć nie umierać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz