04.IV. — 13.IV.
Autor: Melodineju Hitsume
Rozdział 31. Uczucia czy obowiązek.
Godzina siedemnasta dwadzieścia. Alice stała przy oknie i dokładnie przyglądała się przemieszczającym się ziarenkom piasku. Czas mijał zdecydowanie za szybko. Teraz, kiedy w końcu czuje, że żyje wszystko się załamuje. Wzięła głęboki oddech i spojrzała na opaskę wioski ukrytej w deszczu, która leży na biurku. "To nie może się tak szybko skończyć." Przeszło jej przez głowę.
Autor: Blue_Bell
6. flew like a ship in red breeze
Przesuwając ręcznikiem po podbródku, a potem szyi Sasuke zauważyłam wpatrzone we mnie, nieco zamglone i zmęczone czarne oczy. Przełknęłam ślinę i zamarłam, ale nie odwróciłam wzroku. Wytrzymałam jego spojrzenie, czując, jak serce mi przyspieszyło, a policzki oblał rumieniec.
Autor: Ichirei
8.Ktoś ważny
– Hikari! – krzyknął, potrząsając lekko ciałem dziewczyny. Jej łokcie i kolana były pozdzierane od chropowatej powierzchni drewnianego pudła.
Minęło kilkanaście sekund, nim dziewczyna zrozumiała, że to nie wrogowie ją dopadli. Poderwała się do pionu, wydostając z niewielkiej kryjówki.
– Musimy uciekać – powiedział Sasuke, bez zbędnych wyjaśnień.
Autor: Ichirei
15. Tama pękła
Kiedy szarpnęłam zasłonkę, wciągnęłam ze świstem powietrze w płuca. Mój wzrok zawiesił się na nieregularnym kształcie, zwiniętym w brodziku. W jednej chwili zrozumiałam, że ciecz która zabarwiła wodę to nie rdza wydobywająca się z rur.
Tuż nad moim uchem usłyszałam głośny krzyk. Nie wiedziałam jak długo stałam tam, po kostki w wodzie zmieszanej z krwią, i wpatrywałam w zanurzoną w brodziku głowę.
Autor: Shayen
Ch 9
– Nie rozumiesz? – Przybliżył swoją twarz bliżej mojej. Znów mogłam dostrzec niebezpieczne płomyki w jego spojrzeniu. Tym razem jednak nie bałam się go. Wypełniała mnie wściekłość. – Będziesz zawadzać. Twoje uczucia sprawią, że nie będziesz słuchać nikogo. Narobisz o wiele więcej kłopotu, jak przysłużysz się czemukolwiek. – Tego było za wiele. Odtrąciłam jego ręce mocno, nie wierząc, że to on powiedział właśnie te słowa. Myślałam, że jest po mojej stronie. Rozumie mnie, to, co czuję. Nie wierzyłam, że mogłam się tak bardzo pomylić. Spojrzałam na niego ostatni raz i widząc jego nieugiętą, dominującą postawę, prychnęłam. Wyszłam bez słowa, wkładając całą moją frustrację w trzaśnięcie drzwiami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz