09.V. — 06.VI.
Autor: Shayen
Epilog
Starless Night nagle zyskało dla mnie duszę. Puste słowa, które wtedy śpiewałam nabrały nowego sensu. Fani szaleli, a ja dawałam z siebie wszystko dla niego, pamiętając wszystko to, co z nim doświadczyłam.
Autor: Blue_Bell
9. the wind pushing our backs
— Tak będzie lepiej Sakura.
Gwałtownie przekręciłam głowę, zaskoczona cichym głosem Sasuke. Kompletnie wytrącił mnie z rytmu i minęła chwila, zanim udało mi się przyswoić jego słowa.
Autor: Blue_Bell
Smoke a cigarette
Gdy wypuścił z ust chmurę dymu, usłyszał, jak otwierają się za nim drzwi. Uśmiechnął się do siebie, nasłuchując, jak próbowała pojawić się za nim niezauważona. Nie mogła jednak zapobiec skrzypnięciu drewnianych paneli, gdy na nich ustała. Po chwili śmiało owinęła swoje ramiona wokół jego talii i przytuliła się do pleców Shikamaru.
Autor: Akari
45. Każdy materiał można formować
— Aaaaaa czy one nie są cudowne — piszczałą z podekscytowania, przytulając do siebie otrzymane dzisiejszego poranka zaproszenia.
— Uważaj, bo pognieciesz — upomniał ją, ze starannością zaklejając kopertę.
— No, ale zobacz. — Podetknęła mu pod nos kartkę. — Zaproszenie na ślub Keiko Higashiyamy i Itachiego Uchihy — odczytała nagłówek, znów wydobywając z siebie serię wysokich pisków. — Czy to nie piękne? — dodała, opierając głowę na jego ramieniu.
— Owszem — potaknął, muskając wargami jej czoło. — Ale musimy to skończyć — przypomniał, wskazując na stertę niezapakowanych kopert, przy okazji zerkając na wyświetlacz komórki. Powinien za niedługo wyjść.
— Ej a właśnie, bo ja rozdam swoim gościom ty swoim, ale kto da Sasuke?
Autor: Szalone Guru
Rozdział VI
Poruszyła ręką, chcąc sięgnąć po jeden z podkradzionych wcześniej shurikenów. Nie spuszczała wzroku z jōnina, który był tak nienaturalnie nieruchomy, że zaczynała wątpić w to, że rzeczywiście śpi. Podpuszczał ją? W aktualnej formie nie miała szans w starciu z Kakashim. Tak naprawdę Aya nie była pewna, czy kiedykolwiek byłaby w stanie go pokonać. Mimo wszystko głęboko wierzyła w swój spryt i nieograniczone możliwości nieuczciwej walki. Po krótkim wahaniu zdecydowała, że poczeka na lepszy moment, a wtedy zaatakuje niczym rozwścieczona żmija. Do tego czasu będzie cierpliwa jak jej nauczyciel dobrych manier.
Kiedy pochyliła się do przodu, by spróbować podnieść zmęczone ciało, Kakashi uniósł powiekę.
— Gapisz się — zaczął.
— Zastanawiam — poprawiła go.
— Nad?
— Nad tym jak naprawić świat. Nakarmić głodujących, uleczyć cierpiących, uwolnić uciemiężonych.
Autor: Adaline
06. Hontō no Yume: „Moje prawidziwe marzenie" + Epilog
Plac boju już prawie opustoszał. W oddali widać było tylko martwe ciała oraz ostatnie bitwy rozgrywające się między shinobi Liścia a shinobi Dźwięku. Nikt nie był świadomy tragedii jaka zrodziła się w naszym sercu. Wojna chyliła się ku końcowi kładąc szalę zwycięstwa po naszej stronie, więc dlaczego czułam się przegrana? Czułam, że wszystko o co walczyliśmy było nonsensem, a przecież uratowaliśmy wioskę. Uratowaliśmy ludzi. Razem dokonaliśmy niemożliwego.
Niemożliwe nie istnieje.
Autor: Adaline
09. Those words went out the day we were born
– Wejdziesz? – spytał, a ja niezauważalnie kiwnęłam głową. Wygramoliłam się z auta, a rozum walczył z sercem. Nie powinnam się zgadzać i nie powinnam pozwolić, by Sasuke złapał mnie za rękę, podążając w stronę swojego lokum. Czując jego dotyk myślałam tylko i wyłącznie o nim. Nie skłamię, jeśli powiem, że przy nikim nie czułam tak namiętnej i potrzebującej więzi jak z nim. Był dla mnie jak zakazany owoc, którego tak mocno pragnęłam spróbować. Brnęłam odważnie w wystarczająco już trudną i skomplikowaną relację, nie zważając za nic. Liczył się tylko on, zawsze tak było, bo nie wyobrażam sobie innego mężczyzny przy moim boku.
Kocham go do jasnej cholery, tak mocno i tak pewnie, że oddałabym duszę diabłu, by tylko z nim być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz