20.VI. — 06.VII.
Autor: Temira SS
Autor:
Wracając, dawałem się porwać wielu rozważaniom, które atakowały moją głowę czasami nawet trzema myślami na raz. Działałem jak w amoku, bez przerwy poganiając jastrzębia do szybszego lotu, mimo tego, że już teraz z trudnością utrzymywałem się na jego grzbiecie, podrygiwany przez ogromny napór powietrza. Nie zważałem na to jednak.
Sakura cały czas była na celowniku tego psychopaty. I chodź do tej pory miałem świadomość jego obecności, to nie zdawałem sobie sprawy z wagi zagrożenia. A było ono większe od wszystkich plag, chodzących do tej pory na tym świecie.
I doprawdy nie chciałem zrozumieć, dlaczego zatargi na życie Sakury stawiałem na równi ze światową wojną.
Autor: Gemi Ni
2
Te oczy…
Ten nos…
Ta piękna, nieskazitelna twarz…
Serce zabiło mi mocniej, jednak nie do końca tylko z nienawiści, ale też z uciechy, że udało mu się przeżyć. Próbowałam się opamiętać, pragnęłam życzyć mu śmierci, jednak z reguły serce wygrywa nad rozumem.
Wlepiałam szeroko rozwarte oczy jak na jakiegoś ufoludka, gdy łączyłam wątki. Sasuke leciał dowiedzieć się prawdy, niestety owa katastrofa, która wydarzyła się o godzinie trzynastej musiała już dojść do skutku, kiedy we wspaniały sposób pilot Lufthansy bohatersko uratował całą załogę.
To on…
Po trzynastu latach rozłąki.
Autor: Blue_Bell
More than the two of us
Gdy pokazał jej piękną zielononiebieską szatę, aż zaniemówiła. Wiszący przed nią materiał był wspaniały. Delikatne czarnozłote wzory, przypominające języki ognia, widniały na brzegach kimona, podkreślając jego kolor i nadając mu eleganckiego charakteru.
Autor: Banshee
Rozdział piąty
Wróciłam do rzeczywistości wraz z zamykającymi się drzwiami windy, za którymi zniknął czarnooki facet w garniturze. Pomogła mi w tym Hinata, której głos słyszałam w słuchawce telefonu.
— Sakura?
Podniosłam telefon do ucha, czując bijące szybko serce.
— Jestem — odparłam, próbując uspokoić oddech. — Sorki, zawiesiłam się. Na czym to my skończyłyśmy?
Kiedy wzrok mój i tego faceta się spotkał, to faktycznie można było to nazwać zawieszeniem.
Kto to był?
I dlaczego się tak patrzył na mnie?
Autor: Adaline
10. You don't turn your back on family, even when they
Jesteś moja. Tylko moja.
W nocy powtarzał mi to wiele razy…
Między naszą dwójką była namacalna więź, której oboje doświadczamy na każdym kroku. Mimo to wiedziałam, że niewypowiedziane słowa wiszą w powietrzu i wielkimi krokami zbliża się dla nas rozmowa, która powinna zostać przeprowadzona już dawno, dawno temu. Jednak oboje uciekamy od niej jak możemy, bo wiemy jak to wszystko może się skończyć.
Gdy to wszystko się skończy, porozmawiamy. Poważnie porozmawiamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz